Depresja to poważna choroba, wymagająca stosowania środków farmaceutycznych i psychoterapii. Mówiąc o zimowej depresji, nie mamy jednak na myśli zaburzeń psychicznych, wymagających specjalistycznego leczenia, a spadki nastroju, charakterystyczne dla tej pory roku. Zimowa depresja to problem wielu osób. Na szczęście istnieją sposoby, by sobie z nim skutecznie poradzić.
Skąd się bierze zimowa depresja?
Pogorszenie nastroju w okresie zimowym ma ścisły związek ze zmianami pogodowymi. Brakuje nam słońca, co w wielu przypadkach skutkuje niedoborami witaminy D w organizmie. Słońce to radość, jasność, szczęście i ciepło. Jeśli słońca nie ma, trudniej zmusić się do uśmiechu. Zimowa aura nie zachęca do wychodzenia na zewnątrz. Gdy jest zimno, mokro i wieje porywisty wiatr, unikamy spacerów w trosce o własne zdrowie i dobre samopoczucie, tymczasem unikanie przebywania na świeżym powietrzu, nie wpływa dobrze ani na zdrowie, ani na nastrój. Na zewnątrz należy wychodzić w każdą pogodę, pamiętając o odpowiednim ubiorze. W ten sposób dotleniamy się hartujemy organizm.
Zimowa depresja bierze się również stąd, że w okresie zimowym tracimy możliwość robienia rzeczy, które sprawiają nam przyjemność. Chodzi m.in. o sporty charakterystyczne dla ciepłej pory roku. Nawet jeśli aktywność udałoby się kontynuować jesienią i zimą, to nie mamy takiej możliwości ze względu na bardzo krótkie dni. Wychodząc z pracy w godzinach popołudniowych, mamy świadomość, że chwilę później zrobi się zupełnie ciemno.
Jak sobie radzić z zimową depresją?
Więcej ruchu i aktywności na świeżym powietrzu
To prawda, że w ciągu dnia wygospodarowanie czasu na spacer może być trudne, ale nawet wieczorem warto ruszyć się z domu. Systematyczna aktywność na świeżym powietrzu pomaga w budowaniu odporności. Nawet krótki spacer sprawi, że poczujemy się lepiej, zaczniemy oddychać pełną piersią, lepiej będzie nam się spało. W weekendy, kiedy mamy więcej wolnego czasu, warto zaplanować dłuższy spacer, wybrać się na lodowisko. Jeśli jest śnieg, wybierzmy się na sanki, urządźmy bitwę na śnieżki, ulepmy bałwana. Jedyne, o czym należy pamiętać, to odpowiedni ubiór i stosowanie ochronnych kremów na twarz.
Więcej kolorów i więcej zapachów
Zimowa aura sprawia, że staramy się do niej dopasować ubiorem, sięgając po odzież w ciemnych, smutnych kolorach. Gdybyśmy zaczęli otaczać się kolorami, wszystko wyglądałoby znacznie lepiej. Dlatego, jeśli nie chcemy dać się zimowej depresji, sięgajmy po ładne, kolorowe ubrania, które dodadzą życiu nieco kolorytu. To samo dotyczy zapachów. Dlaczego zimą nie używamy słodkich, lekkich perfum, kojarzących się z wakacjami? Sięgajmy po nie. Zastosujmy aromaterapię, robiąc sobie gorącą, pachnącą kąpiel. Ustawmy w domu świece zapachowe, słuchajmy wesołej muzyki. Wszystko to pozytywnie wpłynie na nasz nastrój. A jeśli mimo wysiłków zimowa depresja da nam się we znaki, a pogorszenie nastroju powiążemy nie tylko ze zmianą pogody, ale problemami w życiu osobistym, warto umówić się na konsultację do specjalisty. Zróbmy wszystko, by nie rozwinęła się prawdziwa depresja i nie pojawiły się zaburzenia psychiczne, które rzeczywiście utrudnią, albo wręcz uniemożliwią normalną egzystencję.